Jedną z większych trudności miałam z podawaniem dziecku mięsa. U mnie w domu najczęściej mięso (i ryby też) są pieczone w piekarniku. Uważam, ze jest to forma przygotowania wymagająca najmniej zachodu i wysiłku z mojej strony, a przy tym zdrowa. Ale na początku Synek nie mógł przeżuwać włókiem mięsa, choćby było mięciutkie. Znalazłam na to sposób.
Niestety, potrzebne jest dodatkowe urządzenie. Nie jestem fanką gadżetów, uważam, że do jedzenia nie potrzeba niczego więcej niż rąk. Ale to urządzenie i tak stało w mojej kuchni i było używane codziennie. Wyciskarka do soków. Sprawdza się! Z upieczonego mięsa odkrajam porcję dla Małego i jeszcze ciepłą wrzucam do wyciskarki. Może to nie wygląda apetycznie, ale jest smaczne, ciepłe i łatwe do uchwycenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz