środa, 4 maja 2011

fizjoterapeutka o BLW, cz. 4

I na koniec moich rozmów z panią Martą Ślifirską, parę słów o...

... BAŁAGANIE

ACH: Znam przypadek 3-latka, karmionego łyżeczką.
MŚ: Bywają i starsze dzieci karmione łyżeczką. Wynika to chyba głównie z tego, że rodzice nie chcą, żeby się dziecko ubrudziło, żeby ubrudziło wszystko dookoła. I to zachowanie czystości jest dla nich tak ważne, że karmią dziecko łyżeczką. Tylko należy zadać sobie pytanie: jak dziecko karmione łyżeczką ma nagle nauczyć się jeść czysto, za pomocą sztućców? Nie ma takiej możliwości. Dziecko musi ćwiczyć. I jedzenie ręką jest pierwszym etapem. Bo jest ćwiczeniem koordynacji między dłonią a ustami. Żeby donieść pokarm na przyrządzie jakim jest łyżeczka czy widelec, trzeba dużo lepszej koordynacji. Najpierw trzeba poćwiczyć donoszenie pokarmu do ust ręką.

ACH: I jest szansa, że wtedy ten etap bałaganu będzie krótszy po prostu?
MŚ: Oczywiście, że tak. Dlatego, że gdy dziecko wyćwiczy koordynację, to potem przejście na sztućce będzie dużo łatwiejsze niż przejście z etapu bezczynnych rąk (gdy dziecko jest karmione łyżką) do jedzenia sztućcami.
A co do samego bałaganu: jest stare powiedzenie, że dziecko jest albo czyste, albo szczęśliwe. I to jest prawda.

Brak komentarzy: