Dzis na swoim blogu dodalam przepis na pizze, wiec i z Wami chce sie nim podzielic.
O fast food juz bylo. Nawet dwukrotnie. Jden dotyczyl pizzy, drugi jedzenia na miescie. Takiej pizzy na miescie nie znajdziecie, tego jestem pewna, bo nie jest ona ani mrozona, ani typowo wloska, ale wzbogacona i urozmaicona przeze mnie, bo spelniala normy zdrowego zywienia :)
Lubie pizze. Ne co dzien, ale raz na jakies 2-3 tygodnie zjesc ja musze, bo tak :)
Kiedys mialam z nia wielkie problemy, ale od kiedy poznalam konsystencje, to robie ja bez najmniejszego problemu i zawsze na oko. Specjalnie na poczet bloga przy dzisiejszym wyrabianiu spisalam wszystko dokladnie.
Taka pizza nie tylko jest zdecydowanie zdrowsza niz kupna- ma mniej tluszczu, a weglowodany proste czyli biala make, zamienilan na te zlozone, do tego sos to nie tylko pomidory, ale i inne warzywa. Jst idealnym sposobem na niejadka, bo mozna przemyc w niej naprawde wiele.
Ciasto przed upieczeniem wyglada tak
Przepis na pizze pelnoziernista (ciasto):
Zaczyn
1/3 kostki drozdzy (bedzie troche ponad 30 g)
2 szkl.cieplej wody (450 ml)
1 lyzka cukru (u mnie zawsze brazowy)
1 szkl. maki pszennej (650-750)
Drozdze kruszymy, zalewamy woda, dodajemy cukier i make i mieszamy do polaczenia. Taz drozdze potrzebuja czasu, zeby ruszyc. Mozna to poznac, ze zaczyn zrobi sie gesty i zacznie puszczac bombelki. Jesli nie ruszy znaczy, ze drozdze byly do niczego. Zdarza sie, trzeba zadbac o nowe i zaczac od nowa.
Ciasto wlasciwe
Zaczyn
3 szkl. maki pelnoziarnistej
1 szkl. maki pszennej + ok. 0,5 szkl. jesli byloby za bardzo lepiace (ja uzylam dzis 1/4)
Szczypta soli
3 lyzki oliwy albo oleju + 1 dodatkowo, zeby posmarowac wyrobione juz ciasto
Calosc mieszamy najpierw lyzka, kiedy sie nie da to zaczynami wyrabiac rekami w razie potrzeby dosypujac maki. Duzo nie musialam dac, bo moja maka byla prawdziwie pelnoziarnista i ladnie wchlonela wode. Kiedy wyrobi sie kula ktora nie klei sie do rak i odchodzi od miski (ale nie moze byc bardzo zbita), smarujemy oliwa, przykrywamy sciereczka i odstawiamy do wyrosniecia.
W tym czasie mozemy przygotowac sos, albo zajac sie czyms innym (ja sos robilam kiedy zaczyn ruszal, a teraz pisze tego posta ;) )
Przepis na sos pomidorowo-warzywny
Srednia cebula
2 srednie marchewki
Srednia cukinia
Troche kukurydzy (mialam troche w lodowce)
Sloiczek koncentratu pomidorowego (180-200 g)- ja bardzo lubie ten z Biedronki albo z Lidla
Ulubione ziola (u mnie ziola prowansalskie, tymianek, duzo oregano i czosnek)
Olej do smazenia (mozna pominac)
Na oleju podsmazamy cebule skrojona w kostke, dodajemy stopniowo starta na tarce o grubych oczkach marchew i pokrojona w kostke cukinie. Na koncu dajemy kukurydze. Chwile smazymy, dodajemy koncentrat, dodajemy wody, ziol i dusimy jakis czas, by warzywa zmiekly, a sos nabral pozadanej konsystencji. Mozna posolic, ja uwazam to za zbyteczne, bo w koncu troche soli bylo w ciescie, troche bedzie w serze ktory uwielbiamy.
Na ciasto sos wykladamy jak ostygnie.
Rady:
- ciasto walkujemy naprawde cienko. Ma byc tylko nosnikiem dodatkow, u mnie warzyw, pieczarek, odrobinie miesa (niezawsze) i sera, ale tez nie powalajacej ilosci.
- sos to jest nasza wariacja. Mozna wrzucic doslownie wszystko chocby por, seler naciowy (polecam jest do tego swietny), cale pomodory obrane ze skorki, papryke i wiele innych warzyw
-pieczemy w rozgrzanym piekarniku w temperaturze nawet 220 st. na 15-20 minut. im mniejsze pizze tym krocej. Warzywa przeciez nie potrzebuja dlugiego pieczenia. Chodzi o to, zeby ciasto sie upieklo a nie wysuszylo i stalo sie twarde jak kamien.
-Blache wykladamy papierem do pieczenia ktory dodatkowo mozemy obsypac maka, albo nasmarowac olejem. Dzieki temu pizza latwiej odejdzie i nie trzeba bedzie odrywac jej z blachy a tej pozniej skrobac.
-Jesli mamy termoobieg dobrze pizze od gory na poczatek zaslonic, zeby sie nie spalila. Moze byc folia aluminiowa - blyszczaca strona do gory.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz