"Moje dziecko nie chce jeść". Znasz to? Pewnie tak... Zdarza Ci się tak pomyśleć? Nawet mnie się zdarza, na szczęście na myślach tylko się kończy.
Odpowiedni klimat podkręcają sami dorośli. Troskliwa babcia zapyta czy wnuczek ładnie zjadł cały obiad, koleżanka się chwali, że jej dziecko zjada dziennie 3 słoiczki, a na forach internautki podają dzienny rozkład posiłków malucha wpędzając wirtualne koleżanki w kompleksy. Zresztą wpisz w wyszukiwarkę 'ile powinno jeść dziecko' a wyświetli się setka wyników. A gdzie leży problem?
Fantastycznie sprawę opisuje w swojej książce Carlos Gonzalez. Ten hiszpański pediatra w swojej książce idealnie wyjaśnia mechanizmy żywienia dzieci, zapotrzebowania energetycznego na kolejnych etapach rozwoju, porusza kwestię zaleceń żywieniowych i słynnych "tabel", uczy jak czytać siatki centylowe (bardzo przydatna wiedza), robi przegląd diet historycznych (czyli rozszerzanie diety w przeszłości), a każdy problem jest 'okraszony' wypowiedzią zatroskanej mamy czy też jej pytaniem. Na każdym kroku przekonuje, że dziecko powinno jeść tyle ile... chce! Ponad to każda kwestia jest oznaczona stosownym przypisem i odsyła do badania czy zalecenia, na które autor się powołuje.
Ze wstydem muszę przyznać, że zbierałam się do tej książki długo, nawet bardzo długo. Dlaczego? Miałam już okazję czytać książki poruszające kwestie dietetyczne i za każdym razem męczyłam się niesamowicie. Byłam przekonana, że ta będzie podobna, masa pojęć, definicji i badań. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że Gonzalez napisał zupełnie coś innego... Książkę czyta się jak dobrą powieść, a autor na każdym kroku pokazuje,że ma spore poczucie humoru :)
Myślę, że to nie pierwszy wpis o tej pozycji, muszę tylko znaleźć więcej czasu by rozebrać ją na czynniki pierwsze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz